Biskup Marian Florczyk: – Całej rodzinie olimpijskiej i wszystkim ludziom sportu życzę zdrowych, pełnych nadziei Świąt Wielkanocnych
Tegoroczne Święta Wielkanocne są inne z powodu epidemii koronawirusa, również dla ludzi sportu. W tych wyjątkowych, ale trudnych dniach o zawodnikach, trenerach i całym środowisku sportowym pamiętają ksiądz biskup Marian Florczyk i ksiądz Krzysztof Banasik.
Ksiądz biskup Marian Florczyk jest delegatem Konferencji Episkopatu Polski do spraw duszpasterstwa sportowców. Jest też wielkim przyjacielem rodziny olimpijskiej, wiele razy uczestniczył w igrzyskach, zarówno letnich, jak i zimowych.
Biskup ogarnia modlitwą całą rodzinę olimpijską
– Trochę żal, że nie było wielkanocnego spotkania w Polskim Komitecie Olimpijskim, ale nic nie można było zrobić. W trosce o nasze zdrowie trzeba się było podporządkować ograniczeniom z powodu koronawirusa – mówi ksiądz biskup Marian Florczyk z diecezji kieleckiej. – Co roku spotykaliśmy się tam na tak zwanej święconce. Dziękuję za to prezesowi Andrzejowi Kraśnickiemu i ogarniam go swoją modlitwą. Życzliwością i duchowym wsparciem ogarniam też panią minister sportu. Podczas tych spotkań w Polskim Komitecie Olimpijskim zawsze składaliśmy sobie życzenia. Rozmawialiśmy o przyszłości. Teraz ta przyszłość została zmącona wydarzeniami, jakie niesie koronawirus. Została przełożona olimpiada, mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Ale nie znaczy to, że więzi duchowe między ludźmi sportu zostały zerwane – podkreśla ksiądz biskup Marian Florczyk.
Najpierw krzyż, męka, potem radość zmartwychwstania.
W tych trudnych chwilach jest myślami i modlitwą ze wszystkimi ludźmi sportu. – Wielki Tydzień to najpierw krzyż, męka, śmierć, ciemności nad światem i bezradność apostołów. Ale później jest dzień zwycięstwa nad śmiercią. Wróciła nadzieja, wróciła radość życia – zaznacza ksiądz biskup.
Codziennie w kaplicy kurii modlą się za ludzi sportu
W tych trudnych czasach walki z koronawirusem szczególnie mocno pamięta o sportowcach, którzy nie mogą trenować na obiektach sportowych, nie uczestniczą w zawodach.
– Jesteśmy z nimi. Wspieramy ich, modląc się codziennie w tej kaplicy w kurii i życzymy, żeby przetrwali ten trudny czas, nie tracąc nadziei. Wielką tajemnica jest to, co teraz się dzieje. To jest tajemnica, której nie potrafimy odczytać. Pokazuje to, jak wszystko może się nagle odwrócić. I dlatego otaczamy sportowców modlitwą. Żeby nie myśleli, że jak na stadionach nie ma ludzi, którzy ich oklaskują, to są osamotnieni. Nie. Są w naszych sercach i my codziennie o 20.30 modlimy się tu za nich w kaplicy. Zawsze jest ksiądz Krzysztof Banasik, duszpasterz sportowców diecezji kieleckiej. Życzę nadziei. Tak jak została pokonana śmierć i zatriumfowało życie, tak również wrócimy do pełni życia. Złóżmy nadzieję w Bogu. Życzymy zdrowych, pełnych nadziei świąt dla wszystkich sportowców i ich rodzin – dodaje ksiądz biskup.