Pogrzeb Tomasza Wójtowicza

W sobotę w Lublinie odbyły się uroczystości pogrzebowe jednego z najwybitniejszych polskich siatkarzy Tomasza Wójtowicza. Ostatnie pożegnanie rozpoczęło się od mszy św. W Archikatedrze Lubelskiej, a następnie kondukt żałobny przeszedł na cmentarz przy ul. Lipowej, gdzie w Alei Zasłużonych spoczął mistrz olimpijski i świata. Pogrzeb Tomasza Wójtowicza miał charakter państwowy.

« z 13 »

We mszy św. uczestniczyli m.in. wiceprezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego jednocześnie Prezes Towarzystwa Olimpijczyków Polskich Mieczysław Nowicki, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sebastian Świderski, wojewoda lubelski Lech Sprawka, marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski, prezydent Lublina Krzysztof Żuk, koledzy z Reprezentacji Polski z mistrzostw świata 1974 i igrzysk olimpijskich 1976.

Mieczysław Nowicki podkreślił, że Tomasz Wójtowicz „rozsławiał nasz kraj na całym świecie, zaraził siatkówką i sportem tysiące młodych ludzi, jest ich idolem i ambasadorem”. Jednocześnie przekazał małżonce Annie medal 100-lecia Polskiego Komitetu Olimpijskiego

Mistrza żegnali koledzy ze złotej drużyny Ryszard Bosek i Edward Skorek, który powiedział m.in. Mimo swoich osiągnięć, pozostałeś osobą skromną, z pokorą znoszącą to, co dał Ci los. A los Cię nie oszczędzał, szczególnie w ostatnich latach, kiedy postawił na Twej drodze najgroźniejszego przeciwnika – chorobę. Nie poddawałeś się jednak. Z pomocą rodziny, przyjaciół i całej siatkarskiej społeczności walczyłeś tak jak zawsze do końca, do ostatniej piłki, z uśmiechem i nadzieją, że się uda – niestety tym razem przeciwnik okazał się za silny. Odszedłeś Tomku za szybko, za wcześnie, pozostawiając żal i smutek u wszystkich tych, którzy Cię znali, szanowali i kochali. Zachowamy w pamięci Twój uśmiech, który Cię nie opuszczał, błysk w oku, po każdej udanej akcji, Twoją waleczność i odwagę nie tylko na boisku, ale i w życiu.

W imieniu premiera Mateusza Morawieckiego list odczytał Lech Sprawka, wojewoda lubelski, a Mieczysław Stawiarski, marszałek województwa lubelskiego, pożegnał Tomasza Wójtowicza w imieniu swoim i Kamila Bortniczuka, ministra sportu i turystyki.

Żegnając Tomasza Wójtowicza Prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sebastian Świderski powiedział.

” Pogrążona w bólu Rodzino Przyjaciele Tomka! Koleżanki i Koledzy! Szanowni Państwo!

Tomasz Wójtowicz – Mistrz Świata, Mistrz Olimpijski, czterokrotny wicemistrz Europy, dwukrotny olimpijczyk, srebrny medalista Pucharu Świata, zdobywca Klubowego Pucharu Europy, dwukrotny Mistrz Polski, było też srebro i trzy brązy mistrzostw kraju.

W biało-czerwonych barwach rozegrał 325 spotkań. To dowodzi, że dla reprezentacji narodowej przez wiele, wiele lat był opoką. Dosłownie – nie w przenośni.

Tomasz był też naszym ambasadorem na arenie międzynarodowej. To On, jako pierwszy Polak znalazł się w elitarnym gronie najwybitniejszych postaci światowej siatkówki – Galerii Sław, a w plebiscycie na Siatkarza Stulecia przeprowadzonej przez Międzynarodową Federację Piłki Siatkowej zajął drugą lokatę.

Proszę wybaczyć, ale nie sposób wymienić wszystkich sukcesów Mistrza, zwanego już za życia i słusznie Legendą.

Ta, w pewnym sensie obowiązkowa część mojego wystąpienia była przyjemnością, ale jeszcze większą przyjemnością będzie wspomnienie o Tomku jako człowieku.

Wielki sportowiec, wybitny siatkarz, który wyprzedził swoją epokę, jako człowiek pozostał postacią bardzo skromną, jakby nawet nieco skrępowaną swoją popularnością. Nigdy, ale to nigdy nie spełniał definicji gwiazdy, choć bez wątpienia poprzez swoje sukcesy gwiazdą pozostawał.

Zawsze bardzo pogodny, wiecznie uśmiechnięty sprawiał, że błyskawicznie skracał dystans w międzyludzkich relacjach. Nie znam osób, które by Tomka nie lubiły. Znam jednak całą rzeszę ludzi, które Go uwielbiały. Uwielbiały jego towarzystwo, Jego błyskotliwy dowcip, celne – ale zawsze taktowne riposty i wreszcie tak naturalny, spontaniczny śmiech.

Mimo, że miał nadzwyczajne kompetencje i prawo do siatkarskich ocen czy analiz – zawsze pozostawał powściągliwy w krytykowaniu, ale też nie ulegał egzaltacji.

Tomasz Wójtowicz był sportowcem i człowiekiem Wielkiej Klasy. Powinien być wzorem, jak wobec nawet największych sukcesów, powinniśmy zachować umiar i dystans.

Tomku, znając Ciebie – wiem, że nie chciałbyś, by dzisiejsze uroczystości miały smutny charakter. Niech będą podniosłe, ale ze względu na Ciebie – niech będą jednocześnie powodem do radości, że mieliśmy szczęście Cię poznać, obcować z Tobą, czerpać z Twoich doświadczeń i cieszyć się wspólnie: tak sportowymi tryumfami, jak i codziennością w Twoim towarzystwie.

Zapewniam, że pozostaniesz w naszej pamięci na zawsze, jako Wielki Sportowiec i Wielki Człowiek.”